Tak spieszył się do dziewczyny, że aż stracił prawo jazdy
Prawie każdy kierowca gdzieś się śpieszy. Jeden do lekarza, drugi do rodziny, trzeci do pracy. Niestety wielu zapomina o tym, by dojechać do celu trzeba jechać ostrożnie i z odpowiednią prędkością. Zapomniał o tym pewien 34-latek, którego węgorzewscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej. Kierując autem w obszarze zabudowanym osiągnął prędkość 128 km/h. Mężczyzna tłumaczył to tym, iż czeka na niego już zdenerwowana dziewczyna. Mieszkaniec gminy Budry przekonał się, że pośpiech nie popłaca. Został ukarany mandatem i na trzy miesiące stracił prawo jazdy.
W piątek (19.06.2020) policjanci z węgorzewskiej drogówki o godz. 20:00 pełniąc służbę w mieście na ul. 11 Listopada, zauważyli szybko nadjeżdżający samochód. Wykonany pomiar wykazał, że kierowca audi poruszał się w obszarze zabudowanym z prędkością 128 km/h. 34-latek swoja brawurową jazdę tłumaczył tym, że spieszy się do dziewczyny, która już jest bardzo zdenerwowana jego spóźnieniem.
Funkcjonariusze cierpliwie wysłuchali tłumaczeń mieszkańca gminy Budry, a następnie za popełnione wykroczenie ukarali go mandatem karnym w wysokości 400 zł i 10 punktami karnymi. Zgodnie z obowiązującymi przepisami policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na 3 miesiące. Teraz żeby spotkać się z dziewczyną będzie musiał liczyć na łaskę kolegów lub środki komunikacji publicznej.